Strategiczne wizje i przemilczane kompromisy
Przestańmy udawać, że sposób, w jaki w Polsce uprawia się politykę, nie wpływa na gospodarkę. Powiedzmy jasno: politycy z jednej strony dają – w postaci transferów, ulg i dopłat – ale jeszcze więcej odbierają w postaci utraconego potencjału wzrostu.
Trwają konsultacje projektu „Strategii Rozwoju Kraju do 2035 r.” – dokumentu, który ma wyznaczyć kierunki działań państwa w nadchodzących latach. Opracowanie jest solidne, oparte na szerokich konsultacjach, w których sam miałem przyjemność uczestniczyć. Problem w tym, że – jak większość dokumentów tworzonych w strukturach administracji – jest on produktem swoistego, nie do końca wyartykułowanego kompromisu, bardzo istotnego jednak dla kwestii rozwoju kraju.
Strategia między ambicją a kompromisem
„Strategia Rozwoju Kraju” łączy w sobie dwie logiki. Z jednej strony powstaje w administracji, która stara się działać profesjonalnie i analitycznie: rzetelnie opisać stan państwa, wskazać trendy, zidentyfikować wyzwania i możliwe scenariusze rozwoju. Urzędnicy i eksperci wykonują w tym zakresie ogromną merytoryczną pracę.
Z drugiej jednak strony działają w warunkach ograniczenia politycznego. Każda strategia musi być akceptowalna dla rządzących, a więc nie może nadmiernie eksponować wątków drażliwych i niewygodnych – tych, które podważałyby zasadność działań podejmowanych na potrzeby bieżącej walki wyborczej czy interesu partyjnego. To swoista pułapka systemowa, która stanowi olbrzymie wyzwanie dla spójności programu rozwojowego. Spójności, bez której trudno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
